Regulamin Forum    FAQ    Szukaj    Użytkownicy    Grupy    Rejestracja     Zaloguj 


Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: ADIHC1
07-12-2007, 14:45
Wasze własne questy
Autor Wiadomość
Khorne 
Użytkownik



Nick: Jules
Level: 1
Wiek: 40
Dołączył: 19 Cze 2005
Skąd: Night City
Wysłany: 16-07-2005, 02:15   

Lord eloo napisał/a:

2.Znalazł się,myśli że może traktować miasto jak własny teren...kara boska spadnie na ciebie,niczym grom z jasnego nieba...-Rzecze żebrak i odchodzi,zostawiając ciebie samego u bram miasta. (tutaj sie quest kończy a do tego spada nam życie do 1)


I gracza to ni grzeje... ni ziembi. Stoi przed miastem i się uleczy w fontannie uzdrowień. Proponuję by go wyteleportował tam gdzie jest dużo złych potworów... przykładowo pustynię koło oasis albo gdzieś gdzie jest jeszcze gorzej.
_________________

 
 
Arcard 
Użytkownik



Wiek: 33
Dołączył: 25 Cze 2005
Skąd: bla bla
Wysłany: 16-07-2005, 11:52   

a ja proponuje zeby nic sie nie stalo bo co oh nie dalem zebrakowi ktory nie ma pieniedzy i wogole niczego 100 zlotych monet i teraz bogowie sie na mnie zemszcza kara byloby tylko niezakonczenie questa i tyle przeciez zebrak nie wysle na ciebie 100 behow i impow nie
_________________
 
 
 
Lord eloo
Użytkownik



Dołączył: 01 Lip 2005
Skąd: sie biorą dzieci?
Wysłany: 16-07-2005, 11:55   

a co ty wiesz o moim queście??nie wiesz kim jest żebrak ;P później napisze,narazie przeczytam tonieokiełznane forum,totalna dzicz :P
 
 
 
Lord eloo
Użytkownik



Dołączył: 01 Lip 2005
Skąd: sie biorą dzieci?
Wysłany: 16-07-2005, 13:21   

Kontynacja majne questa
Nasze odpowiedzi
Niesamowita moc...a czemu tobie zależy na tej świątyni?
Odpowiedź żebraka
Hmm...można powiedzieć że byłem kapłanem tej światyni.To co,pomożesz mi odbudować ją?
Nasze odpowiedzi
1.Odbudować??Nic nie mówiłeś o odbudowaniu!!Nie będe się w jakaś brudną robote wplątywał,żegnaj-mówisz zacięcie i odchodzisz zostawiajac żebraka któy łypie na ciebie groźnym wzrokiem
2.Pomoge...ale mówiłeś żebym tylko tam dotarł...
Odpowiedzi żebraka
Taaak,pomożesz mi sie tam dostać,odbudową zajme się ja.To co,ruszamy teraz?
Nasze odpowiedzi
1.Czekaj,pójde do sklepu uzbroić się odpowiednio.-rzeczesz i ruszasz z żebrakiem do sklepu.
2.Tak,mozemy ruszać już teraz.Prowadź!
3.Niee,zmieniłem zdanie,nie pociągaja mnie tkaie przygody,wybacz.
Odpowiedzi żebraka.
Na odpowiedź 3 - Tak,rozumiem,znajde kogoś innego kto mi pomoże w tym zadaniu.-mówi żebrak i chwiejnie odchodzi w kierunku karczmy.. (tutaj quest sie kończy)
Tekst
Razem z żebrakiem wyruszacie do pewnego tajemniczego lasu,z daleka widac że czarna chmura powoli rozrasta sie nad lasem,jednak ty jesteś nrazie zbyt podekscytowany by zwrócić na to uwagę.
Żebrak
1.Ja bede trzymał się z tyłu bym nie zginął kiedy bedziesz zajmował się potworami.Nie martw się,czasem cie ulecze,jednak na tym moja moc musi poprzestac...
Tekst
Żebrak nagle chowa się za drzewem gdy wyskakuje pierwszy potwór - morderczy pająk!!(walka)
Jeśli przegraliśmy - Pająk zadaje ostateczny cios,czujesz jak twoja pierś potwornie kłuje a ty nie możesz złapać oddechu...po chwili upadasz,przed twoimi oczami migają blaski a potem zamykasz oczy...później nagle budzisz się w karczmie,w wynajętym pokoju,ale nie zauważyłeś nigdzie żebraka...
Jeśli wygraliśmy - Udało sie pokonać Pająka,straszny ten ptwór już nie jest taki strasnzy leżąc na ziemi i drgając podczas gdy jego dusza powoli odchodzi z tego świata...Żebrak widząc twoje rany ulecza ci 200 punktów zdrowia!
Tekst
Zagłębiając sie coraz bardziej w las,spotykasz (tutaj jakieś potwory tak przez ileś rund spotykamy różne potwory coraz mocniejsze,teksty takie same jak w walce z pająkiem)
Po walkach
W końcu przed tobą ukazują sie wielkie i dostojne ruiny dawnej, zapomnianej świątyni.Żebrak wygląda na podekscytowanego i zadowolonego z tego że tutaj dotarliście.


C.D.N.J (ciąg dalszy nastąpi jutro ;P może dzisiaj :P )
 
 
 
Gumiok 
Użytkownik



Level: 1
Dołączył: 30 Cze 2005
Wysłany: 16-07-2005, 14:53   

Dobre, dobre, ale nie sądze żeby pająk mógł zadać morderczy cios i zabić jakąs postac(to jest jeszcze do dostosowania, ale reszta spoko)
_________________
Man, who walks alone.
 
 
Archanioł1
Użytkownik


Dołączył: 31 Lip 2005
Wysłany: 04-08-2005, 08:58   

ja mam propozycje ... :wink: jesli jest tarcza to mozna zrobic blok ze jest jakas szansa na zablokowanie ataku przeciwnika :>
 
 
 
Glorfindel
[Usunięty]

Wysłany: 11-08-2005, 16:42   

Wiecie co , mialz bzc questy a Wy tu szydere odstawiacie :twisted:
 
 
Khorne 
Użytkownik



Nick: Jules
Level: 1
Wiek: 40
Dołączył: 19 Cze 2005
Skąd: Night City
Wysłany: 11-08-2005, 16:44   

Jezusie... typ chciał zaistnieć :wink:
_________________

 
 
Magnaf
Użytkownik


Dołączył: 09 Sie 2005
Wysłany: 11-08-2005, 17:38   

mnie jeden fragment teksty rozsmieszyl
"straszna bestai juz nie ejst taka straszna a jego dusza..."
no bez jaj... potwory majace dusze idace do nieba ? dzizyc ku... ja pie.... co za ściema ?
 
 
BARTOSh 
Użytkownik



Profesja: Wojownik
Level: -1
Wiek: 34
Dołączył: 15 Lip 2005
Skąd: Pabianice
Wysłany: 12-08-2005, 10:22   

a mnie sie podoba...
mozna by wprowadzic jakies Zmutowane Pajonki na potrzeby questow...
_________________


リョコ カワチ || バルトシュ クリシャック || Regulaminy || Arena ||
 
 
 
EmciD
[Usunięty]

Wysłany: 14-08-2005, 07:07   

Wieki temu, żył potężny wojownik, który wybawieniem świata MyFantasy był, od potworów wielokrotnie wspaniałe jego miasta ratując. Jednak źli Czarni Rycerze znienawidzili go za to, iż bardziej uwielbiany od nich wśród społeczeństwa jest, i zdradziecką zasadzkę nań uknuli, ekwipunku doszczętnie go rabując, gołym niedaleko miasta Eternii pozostawiając. Tam to wojownik wielki, imię jego Renard brzmiało, osiadł, czekając aż przybędzie młody, godny wojownik, którego mógłby posłać na krucjatę w zemście za swą porażkę.
Aż wreszcie przybywa młody, obiecujący <GRACZ>. Renard postanawia przez szereg prób go przeprowadzić, by udowodnił, że godnym Wielkiego Zadania jest.
Renard najpierw wyzywa <GRACZA> na honorowy pojedynek, bez zbroi ni tarczy, jedynie z mieczem, przyjacielem nieodłącznym wojownika prawdziwego. Bez mikstur i gemów.
Opcje:1.zgodzic sie na pojedynek(dla wojow)
(Renard mógłby mieć staty:~1000 HP, MP nieistotne, jednym ciosem zadawać jakieś ~300 obrazen, tak zeby wlasciwie pokonac go mozna bylo dopiero ok. 3-4 miasta)
2.Zgodzic sie na pojedynek, jednak zdradziecko zaatakowac w pelnej zbroi i z tarcza i gemami
3.Poprosic go, by miast atakow fizycznych, gemow moc uzywac-wtedy Renard uzywa i tak jedynie atakow fizycznych, ale my mozemy uzyc gemow:P

Opcja 1 lub 3-quest idzie dalej.
2-Renard obraza sie i daje nam jedynie Pierscien Szczescia, w zamian za to, ze udalo nam sie go pokonac.

No dobra, quest idzie dalej.
<GRACZ> pokonuje Renarda, jednak ów wie, że by pokonać Czarnych Rycerzy, potęgą jeszcze większą dysponować trzeba. Wysyła <GRACZA> do 4 miasta, gdzie jego przyjaciel winien dać mu potężną broń/gem(zaleznie od opcji walki, jaka wybralismy). Przyjaciel okazuje sie jednak zdrajca pracujacym dla Czarnych Rycerzy i atakuje nas.
Po jego pokonaniu <GRACZ> otrzymuje miecz/gem, z ktorym do Renarda wrocic musi. Ten blogoslawi jego droge i daje mu Pierscien Sily/Magii, mowiac, ze Czarnych Rycerzy spotka niedaleko 7 miasta.
Pole przed 7 miastem trafiamy na zasadzke 4 Czarnych Rycerzy.(powinni byc pieronsko silni:P) Gdy ich pokonamy, wracamy do Renarda, a ow w zamian uczy nas swej sztuki wojowania, co daje nam +3 do kazdego atrybutu(Magii i Inteligencji tez:).
 
 
Khorne 
Użytkownik



Nick: Jules
Level: 1
Wiek: 40
Dołączył: 19 Cze 2005
Skąd: Night City
Wysłany: 14-08-2005, 07:18   

I tu nasuwa się pytanie następujące: Skoro Renard jest taki silny czemu sam ich nie pokona?? :wink:
I drobna nieścisłość: Jak może cię skuteczniejszych metod walki uczyć ktoś kogo pokonałeś w pojedynku??
_________________

 
 
Magnaf
Użytkownik


Dołączył: 09 Sie 2005
Wysłany: 14-08-2005, 12:23   

Khorne, widze ze na walce sie nie znasz. Czy zawsze trener jest lepszy od swego ucznia? On wie jak walczyc, moze i sam umie doskonale, ale moze nie jest wystarczająco szybki, silny, wytrzymały. Oto właśnie dlaczego wszystko jest ok. Ten quest mi sie podoba. (z renardem czy jak mu tam bylo)
 
 
Lord eloo
Użytkownik



Dołączył: 01 Lip 2005
Skąd: sie biorą dzieci?
Wysłany: 14-08-2005, 13:41   

kontynuacja majne questa (oo wzieło mi sie XD)
Po walkach
W końcu przed tobą ukazują sie wielkie i dostojne ruiny dawnej, zapomnianej świątyni.Żebrak wygląda na podekscytowanego i zadowolonego z tego że tutaj dotarliście.Lecz nagle zauważasz że przy wrotach świątyni ktoś siedzi.Podchodzisz bliżej,podczas gdy żebrak stoi zafascynowany świątynią.Okazuje się że to mała dziewczynka.
Ty
1."Dziecko,co ty tutaj robisz?TO niebezpieczne miejsce!!Zresztą,jak tu sie dostałaś?"

2.Szybko odchodzisz,nie zawracająć sobie głowy kocmołuchem.Nagle po tym widzisz jak dziewczynka próboje wstać,ale po chwili upada bezwładnie,nieżywa.
Dziewczynka.

1.P-p-panie...prosze pomóż mojej matce...*ekhu ekhu*
Ty
1.Gdzie ona jest?Własciwie co ty tutaj robisz!!
Dziewczynka
1.Przyszłam tutaj bo miejscowi ludzie powiedzieli że istnieje tutaj zioło,które może wyleczyć moją mame!Prosze,pomóż mi je znaleść!Przeżyłam wiele trudnych chwil,musiałam uciekać przed,*ekhu ekhu* potworami,i dotarłam tutaj...ale już nie mam siły...

Nagle wtrąca sie żebrak,widząc twoje zainteresowanie dziewczynką.
Żebrak
1.Zostaw tą łazęge,chodź ze mną,skarby czekają,nie możesz sie teraz poddać!!
Ty
Jeśli chcemy robić Quest z dziewczynką.
1.Wybacz nędzarzu,ale tutaj jest dziecko w potrzebie,sądze że skarby mogą poczekać,a narazie chce jej pomóc...Nagle widzisz straszliwe oburzenie i złość żebraka,i ten odchodzi szybkim krokiem głęboko w las,mrucząc coś pod nosem,a po chwili znika...tak,skarby mogą poczekać,narazie lepiej pomóc dziecku.
Jeśli chcemy robić Quest z żebrakiem.
1.Dobrze,masz racje,i tak pewnie umrze w najbliższej chwili,skarby są ważniejsze... Po tych słowach widzisz że dziewczynka wydaje ostatnie tchnienie,i jej mała duszyczka odchodzi do innego świata...lecz teraz czekają skarby,które należą sie bezdusznej osobie jak ty...

QUEST Z DZIEWCZYNKĄ
Dziewczynka
1.Panie,prosze pomóż mi,zawieź mnie do Oazis,tam mieszka moja matka,mam to zioło,musimy sie spieszyć!

Bierzesz dziecko na plecy,i przedzierając sie przez wiele potowrów docierasz do końca lasu,przed lasem jednak stoi karawana która odpoczywa,proponują ci podwiezienie,bo akurat jadą do oazis.Tracisz 100 punktów ruchu (lub jeśli masz mniej to wszystkie )W Oazis dziewczynka pokazuje ci gdzie masz iść,razem wchodzicie do małego i brudnego domku.

Chora matka
1.Kim ty jesteś panie?I co tu robisz z moją Izabellą!

Dziewczynka
1.Matko,ten zacny podróżnik przywiózł mnie tutaj z ziołem które cie uleczy!!Prosze panie,możesz w tym garnku ugotować to zioło na wywar,podczas gdy ja bede zajmować się matką!

Wyjmujesz miedziany garnek z półki i wychodzisz z domu by nabrać wody.Zauważasz,że czujesz sie jakoś inaczej,jakbyś był spełniony,twoje samopoczucie wzrasta.Napełniwszy garnek wracasz do domku i zagrzewasz wodę,podczas gdy matka i córka siedzą w objęciach.Zioło zagotowane,podajesz jej matce,a ona je wypija.Nagle cała jej wyblakła cera nabiera koloru,wory pod oczami powoli zanikają a ona,wygląda jakby była zdrowa

Dziewczynka
1.MAMO!!!Udało się!Jesteś zdrowa!Jak się ciesze...*płacz*

Matka
1.Panie,dziękuje ci za uratowanie mojej rodziny,dziękuje,w mojej podzięce weź ten pierścień,dostałam go kiedyś od pewnego nieznajomego,ma on moce życiodajne!!

Ty.
1.Dziękuje za ten prezent,napewno mi sie przyda w cięzkiej wedrówce podróżnika..
Zyskujesz Pierścień Życiodajności któy powiększa twoje życie o 100%!!
2.Dziękuje,zachowaj ten pierścień,żyjesz w biedzie i przyda sie on tobie bardziej.A teraz wybaczcie,musze iść,żegnajcie. Wychodzisz z domku podczas gdy matka i córka w przypływie radości sciskają sie oraz czule cie żegnają.Nagle podchodzi do ciebie jakiś zakapturzony człowiek

Zakapturzony człowiek.
1.Wykazałeś się dobrym sercem w tych cięzkich czasach,weź ten miecz ode mnie w podzięce za dobry uczynek.
Zyskujesz Miecz Mocy który dodaje 100% siły.
Patrząc na miecz nagle zauważasz że zakapturzony człowiek znikł.Zadowolony że spełniłeś dobry uczynek i że zdobyłeś cenny przedmiot,odchodzisz w świat...

Koniec questa z dziewczynką,quest z żebrakiem dokończe kiedy indziej xD
 
 
 
EmciD
[Usunięty]

Wysłany: 15-08-2005, 22:02   

@Khorne-mi tam sie wydaje ze wszystko jasne jest:P

Taki quest mi sie w chorym umysle zrodzil:

Podczas przechadzki przez cmentarz w jednym z miast napotykamy DUCHA ktory mowi nam, iz spokoju zaznac nie moze, poki nie odzyskamy jego duszy. Wieki temu bowiem demona poteznego on rozgniewal, a ow demon w odwecie zamknal dusze jego w kamieniu, kamien zas umiescil w Eteralnej Fortecy(taki tam nowy budynek:P). Gdy tam docieramy(Forteca wygladalaby jak miasto-taki jednopolowy zameczek) mamy do wyboru rozne drogi-na wprost, lewo, prawo, lub do wyjscia. Na niektorych etapach napotkamy na potworki, w innych na roznorodne skarby, a mozemy tez nie trafic na nic. W koncu docieramy do serca twierdzy, gdzie wita nas Demoniczny Awatar. Mowimy mu po co przyszlismy, on zas daje nam 3 drogi do zdobycia Kamienia Duszy-mozemy pokonac go w walce, mozemy odpowiedziec na jego 3 zagadki, lub tez wystartowac w jego wyscigach.
-Pierwsza opcja:walczymy z awatarem(silny jak pieron, rzecz jasna ^^), po wygranej dostajemy Kamien Duszy i Pierscien Sily dajacy +(nie wiem ile, zeby nie bylo przegiecia ale i zeby za slabe nie bylo) do Sily, Witalnosci i Zywotnosci)
-Druga opcja:odpowiadamy na zagadki. Za zla odpowiedz demon nas morduje-wracamy do miasta, tracimy exp i zloto tak jakbysmy przegrali z graczem. Za 3 dobre odpowiedzi jednak nie tylko dostajemy Kamien Duszy, ale rowniez Pierscien madrosci, dajacy +ilestam Many, Inteligencji i Magii.
-Trzecia opcja:musimy dotrzec do najblizszego miasta, zuzywajac mniej niz ilestam pkt ruchu:) Trzeba miec droge obcykana na wylot. Na drodze staja nam rozne pomniejsze biesy, zamiast normalnych potworow. Dodatkowo, po 10 minutach(odmierzane wg czasu na serwerze) wyscigi rowniez sa przegrane, wiec nie mozna sie np. wylogowac na godzinke i wrocic pozniej. Jesli sie nam nie uda, to demon tez nas morduje... Jak sie nam uda, to dostajemy Pierscien Zwinnosci, dajacy ilestam do Szybkosci, Szczescia, unikow i unikow mag.

Dobra. Mamy Kamyczek Duszy, wracamy do ducha. On nam mowi, ze moze i przechytrzylismy awatara, jednak sam demon zyje i na pewno zechce wziasc odwet. Odchodzimy. Atakuja nas zamiast normalnych stworkow takie same biesy, jakie atakuja nas w czasie wyscigow, za biesy nie ma przedmiotow i jest nieproporcjonalnie malo pkt doswiadczenia. Wyskakuja nam te nieoplacalne biesy, dopoki nie powrocimy do Fortecy. Znow musimy dojsc do serca(przyda sie zapisac sobie droge ^^), a tam zamiast Demonicznego Awatara spotykamy samego Demona, w calej jego obrzydliwej postaci. Tu juz nie daje nam wyboru, tylko bezlitosnie atakuje(zgadnijcie co? No jasne-jest pieronsko silny!). Za jego zabicie otrzymujemy Miksture Demona, ktora mozna uzyc raz-dodaje ilestam do jednego, wybranego przez nas atrybutu. Mozemy teraz powrocic do Ducha i zobaczyc, ze odszedl na wieczny spoczynek-poza tym, zadnej nagrody. Aha, biesy juz nie wyskakuja, bo pokonalismy demona!:)

I co wy na to?
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Theme MyFantasy created by Phantom