W gorący dzień pewnej zimy vailona matka dała mu pycha ciacho dla mistrza solidusa.Vailon to był ciekawskie jajo i wlazł do kominka znalazł 500g i się cieszył że kupi PSP jednak po tym zaniósł ciacho mistrzowi solidus był ucieszony i zaczęliśmy trening vailon padł po krrytyku.Na następny dzień zapowiadal sie drugi trening jednak jeszcze w tym samym dniu po treningu przybiegla moja matka i powiedziala ze natiusa porwali wkurzylem się solidus wybiegl z chałupy matka w panike wpadla mistrz powiedzial ze mnie przygotuje matka poszla miksy szykować.Solidus kazal wybrać mi czy chce być woj czy mag wybralem woja.Poszedlem do mamy po miksy i chcialem juz wychodzic z wioski ale mama zaczela krzyczeć poczekaj!!!!! dala mi pierścień i ruszylem dalej
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach