|
My Fantasy Online 2 Oficjalne forum gry My Fantasy Online 2 |
 |
Śmietnik - Noobstat - obraza czy określenie stylu gry?
SaKe - 22-08-2009, 12:39
EdwinOdesseiron napisał/a: | Grając anty czy hybrydą, możesz ciągle szlifować postać tak, aby w końcu zrobić rankera, albo postać do turniejów. |
Ja nsow nie lubie tez, ale jak powiedzial chyba nasz kochany kart... MichuL zeby ulozyc DOBREGO nsa tez trzeba miec talent. Co innego czynnik losowy, co innego naprawde dobry ns!
Night Crawler - 22-08-2009, 13:25
Pitazboras napisał/a: | Według mnie pytanie z tematu nie jest najlepiej sformułowane. |
ano tak.. prawda, za późno jednak żebym to poprawiał, mam nadzieje że wszyscy wiedzą o co chodzi.
SaKe napisał/a: | MichuL zeby ulozyc DOBREGO nsa tez trzeba miec talent. Co innego czynnik losowy, co innego naprawde dobry ns! |
true, nie zmienia to jednak tego że jest n-statem.
Cytat: | Akurat noob bylo, jest i zawsze bedzie dosc obrazliwym okresleniem. |
hmm, to już IMO zależy od danej osoby.. dla mnie słowo 'noob' nie użyte razem z innymi, obraźliwymi przymiotnikami NIGDY nie miało na celu obraze drugiego gracza.
Inne osoby widzę że mają odmienne zdanie na ten temat i również mają racje.
Wszystko zależy od kontekstu.
Ostatnio obserwowałem czat pod Langiem na s3 i zauważyłem iż istotnie, niektóre osoby używają słowa 'noob' w celu ośmieszenia(?), wywyższenia się nad drugim graczem..
Zdziwiło mnie to bardzo..
Swoją droge lepiej że sie 'noobami' nazywają niż by mieli lecieć przymiotnikami.
SaKe - 22-08-2009, 18:21
Wiesz, sam widzisz, ze ja, niektorzy userzy forum piszemy cos w stylu "napku"... Nie jest to obrazanie, raczej przekomarzanie i zlekcewazenie kogos, zalezy od kontekstu rozmowy.
Pitazboras - 23-08-2009, 10:45
EdwinOdesseiron napisał/a: | I żeby nie być zaraz posądzonym o "hitterofobię" wyjaśnię. Grając anty czy hybrydą, możesz ciągle szlifować postać tak, aby w końcu zrobić rankera, albo postać do turniejów. Hitter ogranicza - zawsze musisz brać pod uwagę czynnik losowy. Dlatego ci gracze blokują sobie drogę rozwoju - i są z definicji noobami. |
Zależy od punktu patrzenia. Ja bym na przykład stwierdził, że sądząc po liczbie narzekań słabych graczy na poszczególne profesje, hitter jest obecnie jedną z najlepszych - jeśli nie najlepszą. Stosowanie skutecznej taktyki nie jest zazwyczaj przejawem nieumiejętności w grze. A jeśli ktoś jest dobry - to z definicji nie jest noobem.
EdwinOdesseiron - 23-08-2009, 13:01
Pitazboras napisał/a: | EdwinOdesseiron napisał/a: | I żeby nie być zaraz posądzonym o "hitterofobię" wyjaśnię. Grając anty czy hybrydą, możesz ciągle szlifować postać tak, aby w końcu zrobić rankera, albo postać do turniejów. Hitter ogranicza - zawsze musisz brać pod uwagę czynnik losowy. Dlatego ci gracze blokują sobie drogę rozwoju - i są z definicji noobami. |
Zależy od punktu patrzenia. Ja bym na przykład stwierdził, że sądząc po liczbie narzekań słabych graczy na poszczególne profesje, hitter jest obecnie jedną z najlepszych - jeśli nie najlepszą. Stosowanie skutecznej taktyki nie jest zazwyczaj przejawem nieumiejętności w grze. A jeśli ktoś jest dobry - to z definicji nie jest noobem. |
Pit, sądząc po liczbie narzekań, to 110% graczy musiałoby być noobstatami Owszem, można zrobić dobrego noobstata, na 70-80% wygranych. Ale te 20% porażek będzie niekoniecznie z lepszymi graczami, tylko z przypadkowymi (przez przypadkowość rozumiem, że raz z danym graczem wygrasz, a raz przegrasz).
Pitazboras - 23-08-2009, 13:42
Tak, ale czy taktyka niedeterministyczna musi być koniecznie zła/świadczyć o nieumiejętności graczy?
Shark - 23-08-2009, 14:34
Jak dla mnie noobstat to jest obraza i tyle. Hiter to taktyka, noobstat to obraźliwa nazwa hitera.
Bardzo dobrze, że Michul za to kara. Obraza to obraza.
Areen - 23-08-2009, 16:06
Shark napisał/a: | noobstat to obraźliwa nazwa hitera. |
Gdyby chociaż gracze wiedzieli co to słowo tak naprawdę oznaczało zanim pojawiła się zmiana w trafialności pierwszego ciosu xd
EdwinOdesseiron - 23-08-2009, 19:14
Pitazboras napisał/a: | Tak, ale czy taktyka niedeterministyczna musi być koniecznie zła/świadczyć o nieumiejętności graczy? |
Tak, bo z przegranych powinno się wyciągać konstruktywne wnioski. A "trudno - miałem pecha" nie jest chyba takim wnioskiem
Zresztą (no to dopiero protesty wywołam) zastanów się, czemu nie ma noobstatów w topkach obu rankingów?
SaKe - 23-08-2009, 19:21
Dziwne Edwin, moj znajomy zaszedl nsem do top50...
Shark - 23-08-2009, 19:33
EdwinOdesseiron napisał/a: | Zresztą (no to dopiero protesty wywołam) zastanów się, czemu nie ma noobstatów w topkach obu rankingów? |
Bo mało kto potrafi grać hiterem i utrzymać na nim rank. Ja do 13 lvl tak zwanym nap statem nabiłem 7k ranku. Bo nie stałem przed miastem jak te wszystkie napy i polowałem na dobrych graczy. Staty były liczone b. długo, więc nie dziwota, że tyle ranku hiterem.
Na 90 lvl nabiłem 9k ranku hiterem, a grałem, uwaga!, bez hp plusów. Gdybym grał z HP Plusami pewnie zaszedłbym do wymarzonego top50.
W Topce najwięcej jest anty, bo to najprostsze co można zrobić. Ma się jakieś 15% więcej statystyk od zwykłej hybrydy, bo ona traci je na którąś z obron, a my możemy wtedy wpakować w speeda/lucka/siłe/hp/obrone.
Pitazboras - 23-08-2009, 20:07
EdwinOdesseiron napisał/a: | Tak, bo z przegranych powinno się wyciągać konstruktywne wnioski. A "trudno - miałem pecha" nie jest chyba takim wnioskiem |
Chyba nie chcesz mi zasugerować, że hybryda czy anty po każdej przegranej walce rozmyśla, co zmienić w statach i eksperymentuje? Z tego co widzę z Twojego profilu, przegrałeś jakieś 500 razy z graczami + ponad 1200 z potworami. Naprawdę po każdej walce wyciągałeś "konstruktywne wnioski" i modyfikowałeś staty? Nie sądzę.
Wyciąganie wniosków nie jest celem PvP. Celem PvP jest wygrywanie jak największej liczby walk i przegrywanie jak najmniejszej. Dlaczego więc za gorszego uznawać gracza, który wygrywa 80% walk, a za lepszego tego, który wygrywa 50%, ale wyciąga wnioski po każdej z nich?
Shark napisał/a: | W Topce najwięcej jest anty, bo to najprostsze co można zrobić. |
Otóż to. Graczom "anty" dokładnie analogicznie można by zarzucić, że po przegranej nie wyciągają wniosków. A jakie ma wyciągać wnioski, gdy jest antymagiem, a przegrał z wojem? "Hej, gdybym miał więcej obrony fizycznej, może bym wygrał"? Może i by wygrał, ale przegrywałby z magami.
EdwinOdesseiron - 23-08-2009, 23:24
Pitazboras napisał/a: | Chyba nie chcesz mi zasugerować, że hybryda czy anty po każdej przegranej walce rozmyśla, co zmienić w statach i eksperymentuje? |
Domyślam się, że gdybym z kimś przegrał 2-3 razy z rzędu, to dostałbym karę za przelew ranq, bo "mogłem pomyśleć" ?
Pitazboras napisał/a: |
Z tego co widzę z Twojego profilu, przegrałeś jakieś 500 razy z graczami + ponad 1200 z potworami. Naprawdę po każdej walce wyciągałeś "konstruktywne wnioski" i modyfikowałeś staty? Nie sądzę. |
To jest moja pierwsza i jedyna postać, więc to nic dziwnego. Od wejścia do TOP 100 miałem dokładnie 4 porażki. Natomiast staty stopniowo konstruowałem w ten sposób.
Pitazboras napisał/a: | Dlaczego więc za gorszego uznawać gracza, który wygrywa 80% walk, a za lepszego tego, który wygrywa 50%, ale wyciąga wnioski po każdej z nich? |
Ja tego nie twierdzę. Ale jeśli walczyłem sobie ze znajomym, który zrobił ns i wyniki wyglądały tak - jeśli trafił pierwszym atakiem, to przegrywałem, wpp - wygrywałem - to jest to trochę dziwne (to tylko przykład, nie opiszę tu wszystkich możliwych statów na ns i anty-ns). Oczywiście wszystko zależało od jego zdolności robienia hittera, i moich zdolności obrony przed tą strategią (które zmieniały się co pojedynek ).
Cytat: | Bo mało kto potrafi grać hiterem i utrzymać na nim rank. Ja do 13 lvl tak zwanym nap statem nabiłem 7k ranku. Bo nie stałem przed miastem jak te wszystkie napy i polowałem na dobrych graczy. |
I tu Cię mam o to właśnie chodzi. Mając choćby 80% wygrywalności z graczami (niezależnie od ich umiejętności) jesteś w stanie utrzymać 4x wyższy ranq od nich. Oczywiście lepiej mieć 4x 10k, niż 4x 10 pkt, dlatego polujesz tylko na najlepszych. W powszechnej opinii dobry gracz to taki, który nie boi się walk, może walczyć z każdym, dlatego anty nie cieszą się dobrą opinią wśród szeregowych graczy. Ale grając ns w ten sposób nie jesteś lepszy.
Pitazboras - 23-08-2009, 23:50
EdwinOdesseiron napisał/a: | Domyślam się, że gdybym z kimś przegrał 2 razy z rzędu, to dostałbym bana za przelew ranq, bo "mogłem pomyśleć" ? |
Nie wiem do czego miało się odnosić to pytanie, ale myślę, że nie dostałbyś bana, ale oczywiście wszystko zależy od okoliczności.
EdwinOdesseiron napisał/a: | To jest moja pierwsza i jedyna postać, więc to nic dziwnego. Od wejścia do TOP 100 miałem dokładnie 4 porażki. |
Właśnie dlatego, że to Twoja pierwsza i jedyna postać. Gdybyś zaczął grę raz jeszcze, myślę że miałbyś już ustaloną drogę, którą chciałbyś w grze obrać. Nie musiałbyś eksperymentować i nie ulepszać statów po każdej przegranej. Hiterzy też nie muszą. Po prostu mają już "pomysł na..." statystyki w MFO. Zresztą przypuszczam, że również oni wprowadzają drobne modyfikacje i uczą się na błędach, nie mniej niż inne profesje.
EdwinOdesseiron napisał/a: | Natomiast staty stopniowo konstruowałem w ten sposób. |
Nie wierzę, że po każdej z ponad półtora tysiąca porażek wyciągałeś wnioski. Nie jestem w stanie sobie wyobrazić 1500 różnych konstruktywnych wniosków. Chyba że wniosek po każdej porażce był podobny, ale wtedy traci na konstruktywności.
Do czego zmierzam: nie każdemu w tej grze chodzi o 100% wygranych - gdyby wszyscy, czy nawet większość, mieli takie ambicje, to liczba samobójstw wśród graczy byłaby znacząco wyższa niż jest. Większości osób całkowicie wystarczy, gdy wygrywają 80% wszystkich swoich walk. Nie znaczy to wcale, że są słabi. Dlatego nie pasuje mi do nich określenie "noob"/"noobstat". Chociaż chyba nie do końca o tym jest ten temat, ale dobry offtop nie jest zły ;p
Cytat: | Ja tego nie twierdzę. Ale jeśli walczyłem sobie ze znajomym, który zrobił ns i wyniki wyglądały tak - jeśli trafił pierwszym atakiem, to przegrywałem, wpp - wygrywałem - to jest to trochę dziwne (to tylko przykład, nie opiszę tu wszystkich możliwych statów na ns i anty-ns). |
Jest to taktyka obarczona wysokim ryzykiem. Ale to przecież nie jedyna taka taktyka w MFO, prawda?
EdwinOdesseiron napisał/a: | Mając choćby 80% wygrywalności z graczami (niezależnie od ich umiejętności) jesteś w stanie utrzymać 4x wyższy ranq od nich. |
Wygrywając 4 razy częściej niż oni... To chyba w miarę uczciwe. Zwłaszcza że hiter nie jest taktyką nie do pokonania.
EdwinOdesseiron napisał/a: | W powszechnej opinii dobry gracz to taki, który nie boi się walk, może walczyć z każdym, dlatego anty nie cieszą się dobrą opinią wśród szeregowych graczy. Ale grając ns w ten sposób nie jesteś lepszy. |
Nie jest lepszy, ale nie jest też gorszy. Dlaczego w takim razie nikt na anty nie mówi "noobstat"? ;>
Shark - 24-08-2009, 09:48
Pitazboras napisał/a: | Dlaczego w takim razie nikt na anty nie mówi "noobstat"? ;> |
Hah, bo anty są w topce. Większość nowych graczy uważa ich za bogów.
A z hiterem spotykają się już na samym początku, więc skoro z nim przegrywają
i nie mają szansy do obrony, są w miarę młodzi, to emocje biorą górę i w tym wypadku
przeciwnik staje się gdzieś zasłyszanym noobstetem.
EdwinOdesseiron napisał/a: | I tu Cię mam o to właśnie chodzi. Mając choćby 80% wygrywalności z graczami (niezależnie od ich umiejętności) jesteś w stanie utrzymać 4x wyższy ranq od nich. |
Chyba nie myślałeś, że mając załóżmy 6k ranku będę stał przed miastem i nie zmieniał eq?
Tak robi większość hiterów, racja, i dlatego mają takie słabe wyniki.
Hitera trzeba potrafić prowadzić i tyle. A to czy mnie wtedy nazwą noobstatem,
czy czymś innym to ja to mam w głębokim poważaniu.
Btw, niedawno, kiedy testowałem te staty 837hp i 68mp na 5 lvl to też wg niektórych byłem ns-em. Przyzwyczaiłem się, że tak są nazywani tylko hiterzy, no, ale widocznie noobstat to ktoś z kim nie można wygrać za pierwszym razem.
|
|