Regulamin Forum    FAQ    Szukaj    Użytkownicy    Grupy    Rejestracja     Zaloguj 


Poprzedni temat «» Następny temat
ant0sh

Co o tym sadzicie?
1
31%
 31%  [ 23 ]
2
1%
 1%  [ 1 ]
3
4%
 4%  [ 3 ]
4
6%
 6%  [ 5 ]
5
14%
 14%  [ 11 ]
6
41%
 41%  [ 31 ]
Głosowań: 74
Wszystkich Głosów: 74

Autor Wiadomość
ant0sh 
Użytkownik


Profesja: Wojownik
Wiek: 35
Dołączył: 04 Maj 2007
Wysłany: 04-05-2007, 04:25   ant0sh

"Koniec i początek"


Krzyk dziecka! Znak, że dziecię narodziło się zdrowe. Mój pierwszy krzyk rodzice usłyszeli dopiero po trzech dniach od narodzin. Czemu? Czasem we wspomnieniach powracam do opowieści mojej matki:
"- Synu pamiętaj - nasz ród jest przeklęty, śmierć może spotkać Cię wszędzie.
- Ale czemu mamusiu?
-Kiedy jeszcze byłam młodą dziewczyną naszą wioske odwiedził tajemniczy wedrowiec. Poprosił o nocleg, twój wielkoduszny ojciec bez sprzeciwu przepuścił go poza próg naszej chaty. Siedliśmy do kolacji, a mężczyzna zaczął opowiadac o dalekich podróżach, pieknych krainach mlekiem i miodem płynących. Jego opowieść wprost zahipnotyzowała nas. W pewnym momencie Thargan, bo tak nazywał sie wędrowiec rzekł do ojca 'Chodź ze mną, a gwarantuje Ci, że powrócisz tutaj jako bogacz, a twoja kobieta już nigdy niebedzie musiała głodować aby wyżywić wasze dzieci'. Chociaż bardzo nalegałam aby został Twój ojciec wyruszył razem z Tharganem. Dziesięć dni później ludzie z Eterni powiadomili mnie, że Twój ojciec został odnaleziony martwy w jaskini nieopodal wioski."
Do dziś drże na myśl o rytualnych słowach, które do dziś są wypisane krwią mego ojca na ścianach jaskini:
Ród ten złotym jest nasieniem, złu barierą, dobru cieniem. Krew wyniszczyć rozkazuje, śmierć potomków świat uratuje.

Od tamtego czasu nasza rodzina żyła w ciągłym lęku. Kiedy osiągnąłem dojrzałość zaistniała sytuacja, która zmusiła mnie do stawienia czoła niebezpieczęństwom. Mój brat Natius, mały Natius nie potrafiący sie obronić został uprowadzony przez Thargana! Mama przekazała mi ta wiadomość tak, jakby wiedziała, że to sie stanie i była na to od dawna gotowa. Postanowiłem uratować brata z rąk szaleńców. Poprosiłem mistrza Solidiusa o rade. Starzec niemogąc wyruszyć ze mną podjął się przygotowania mnie do trudów podróży i walki. Wyposażył mnie w najlepszy oręż jaki posiadał i dał mi swoje błogosławieństwo. Matka płakała, prosiła mnie żebym pozostał:
- Zostań synu! Ostatni synu!
Ja tez płakałem.
- Matulu kochana wiesz, że śmierć z rąk tych przeraźliwych bestii dosięgnie mnie gdziekolwiek będe. Więc pragne polec w walce: walce o brata, honor...i wolność. - Westchnąłem.
To ostanie słowa jakie wypowiedziałem przed odejściem z rodzinnego domu. Odwróciłem się i ruszyłem. Pytasz dokąd? Nawet ja tego niewiem.
To początek mojej podróży, zdaje sobie sprawe ze swej słabości i bezsilności. . W Eterni tylko jeden człowiek wskazał mi drogę, która uciekł Thargan. Jeden jedyny. A reszta? Co bedzie dalej? Czy bede błądził po omacku do usr*nej śmierci?
Ostatnio zmieniony przez grasantka 22-01-2009, 12:35, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Theme MyFantasy created by Phantom