[Opel]

Historia ta jest o odkrywcy,który w wyniku ponurego czynu stracił brata .Pochoził ze skromnej wioski,w której pod czujnym okiem swego mistrza, szkolił się aby kiedyś,zostać największym magiem tego świata.Teraz przemierza świat w poszukiwaniu brata o niezwykłych zdolnościach.Oto i jego historia:

Pewnego,mrocznego dnia,młody mag o imieniu Dark Lord,zebrał swą drużynkę aby przygotowywać się do wielkiej wojny z pewną drużyną.Tym magiem byłem ja.Mieliśmy podobny skład,czyli każda strona mogła zwyciężyć.Lecz niestety nasz przeciwnik użył podstępu...Zaprosił on potężnych graczy.Nie mieliśmy wielkich szans.Lecz honor wojownika nie poawalał nam się poddać.Próbowałem nie patrzyć na przebieg bitwy,chowając się w ciasnym kącie,lecz wkrótce moja wrodzona ciekawośc kazała mi spojrzeć.Zostało już tylko 2 nas i 3 ich.Na pierwszy ogień poszłem ja.Miałem szczęśie, gdyż potężnemu magowi skończyła się mana.Lecz nadeszła kolej potwornego wojownika...Jedno celno uderzenie mieczem zmiotło mnie z powierzchni tej ziemi.Mój towarzysz wytrwał jeszcze jedną kolejkę i dołaczył do mnie po drugiej stronie świata...Ciekaw jestem,jak dla szefa wogiej drużyny udało się skłonić tych graczy do tak chaniebnego czynu????Przez tą właśnie zagadkę nie mogę zasnąć do dziś .

CDN wkrótce

[BARTOSh]

hmmm...
niemal idealnie....
ale nie ten dział.
Twoje opowiadanie bardziej pasuje do drużyn i tam chciałbym je przenieść. Skontaktuj się na PW, to ustalimy co i jak.