ta, i może jeszcze w ostatecznej walce z Tanargiem ojciec byłby z nami w drużynie?
pierścień szczęścia możnaby było zamienić na przedmiot kluczowy, załóżmy... coś by tam z tym kominkiem w domu by było że on nas do innego wymiaru przenosi... ale to się kupy nie trzyma...
Jedyne, co jest sens wyeliminować to możliwość stracenia go w walce.
ekwipunek to ekwipunek mozna go stracic lub nie
NaPatelniChomik napisał/a:
Mądre ale teraz juz zbyt oczywiste.... Rzeczywiście do zakończenia gry moglibyśmy spotkać tego swojego braciszka i w końcu może dać pierścień mu a on zaczynałby MFO3 Raczej nie powinniśmy zastanawiać sie po co pierścień a jak połączyć MFO 2 z MFO3
No tak ale te tim battle to jest hardkor to z Thangargiem by byl maciek z klanu i po zawodach xd
btw.
MySticK jestes podejrzany o to, że to ty stworzyłeś Adama i Ewe.
Wtf (podpis michol11)
Eh, podpis fajny co??:) Szkoda ze zabronione to jest;p
No wlasnie, tak jak mówilem ojciec gdziesz poszedl, opił sie jak dzika świnia, wywiezli go na syberie i tam czeka na syna ze swoim pierscieniem, który moze mu wyleczyc kaca...:P
_________________ Pewnego dnia spotka cie coś przez co bedziesz cierpieć do końca życia.
Ja tam nic do nikogo nie mam ale w późniejszym etapie gry rzeczewiście spotykamy ojca i musimy z nim walczyć. A jak tak to muszę se kupić ten pierścień bo go już dawno oddałem do kupca a teraz mam pierścień celności
[ Dodano: 27-03-2010, 18:20 ]
A jeżeli chodzi o odpowiedź wobo to nasz brat zamienia się a Ojca wskrzesi Thanarg by nas załatwił i nie pierścień szczęścia go ratuje tylko demoniczny amulet od drzewa urkarden pozdro
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach